-
Wydaje się, że znają się na wylot, są ze sobą szczęśliwi, a jednak... Ślub, który miał być ukoronowaniem wielu wspólnych lat, niszczy relacje. O to, dlaczego długoletnie związki rozpadają się na krótko po zawarciu małżeństwa, pytamy Magdalenę Stefańczyk, psycholog z Warszawy.
-
Paulina miała 16 lat, gdy zaszła w ciążę. Chłopiec urodził się niepełnosprawny. Dziś Igor ma już 10 lat. Niedawno powiedział swoje pierwsze słowo: mama. Bycie matką niepełnosprawnego dziecka to wiele wyrzeczeń i ciągłego lęku o jego życie. To praca 24 godziny na dobę. — Gdybym teraz była w ciąży i dowiedziała się o wadzie kolejnego dziecka, nie urodziłabym — mówi.
-
Spojrzenie na ulice wystarczy, żeby zrozumieć, że to nie jest dobry czas dla kobiet. Spojrzenie na grupy dla przyszłych mam wystarczy, żeby zrozumieć, że to jest okropny czas dla kobiet. Ciężarne boją się, że mogą zostać rozdzielone z noworodkami.
-
„Pani z Domu Pogrzebowego” to profil na Instagramie, który ma 114 tysięcy obserwujących osób. Ta liczba stale rośnie. Pani Agnieszka porusza tematy tabu i opowiada o śmierci bez cenzury.
-
Protesty przetaczają się przez nasz kraj. Trwają dobrych kilka dni i nic na razie nie wskazuje, by prędko miały się skończyć.
-
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego bardzo wpłynął nie tylko na to, co się w Polsce mówi, ale i jakim językiem. Ci bardziej zgorszeni wyrażają zaniepokojenie brutalizacją polszczyzny i agresywnymi komunikatami. Ci, którzy są zgorszeni mniej, też się niepokoją. Ale raczej sytuacją, która zmusiła ludzi do sięgnięcia po takie środki wyrazu.
-
Kasia Nosowska od kilku lat pokazuje nam swoje inne oblicze. Zdobyła się na odwagę, by żyć w zgodzie z samą sobą, a teraz zachęca do tego innych. „Powrót z Bambuko” to zbiór tekstów, w których dzieli się z czytelnikami osobistymi przemyśleniami na temat tego, jak nie dać się uwięzić na zawsze w gorsecie rozczarowań sobą i światem.
-
Karolina Wilchowska - żona, matka dwójki dzieci, miłośniczka kotów oraz... pisarka. Jej debiut pt. "Wspomnienie dusz" ukaże się 27 października. Nad swoją książką pracowała... 10 lat! W końcu udało się ją wydać. A skoro tak... myśli o kolejnych częściach tej opowieści.
-
Gruba! Ludzie, zwłaszcza w dzieciństwie, nie szczędzili mi tego epitetu. Ani on wyszukany, ani przyjemny, ale kto chciał mi dopiec, a nie umiał znaleźć niczego oryginalniejszego, imał się grubej. Przy czym, co stwierdzam z żalem i niesmakiem, grubą byłam nie tylko dla swoich rówieśników.
-
Świat się zmienia i, na dodatek, zmienia się coraz szybciej. Szczególnie teraz, kiedy nasze życie upływa w rytm danych o nowych zakażeniach koronawirusem. Uziemieni w swoich domach wcale nie mamy jednak więcej czasu. A przynajmniej nie wszyscy. To dobry czas, by na nowo zastanowić się nad podziałem obowiązków domowych.