Szukałem jakiejś trasy, żeby trochę rozruszać kości. Policzyłem je na jakieś 50 kilometrów. Z mapy wyszło, że pora na odwiedzenie Butryn i Nowej Kalettki.
Wystartowałem z pętli olsztyńskiego autobusu "205" (ulice Płoskiego/Laszki). Asfalt do Butryn jest przeuroczy, cały czas biegnie lasem. Jako się rzekło z uwagi na czas pojechałem normalną drogą, ale prawie do samych Butryn można dojechać leśnymi drogami, które ciągną się wzdłuż drogi.
Co ciekawe, przez następne 17 kiloemtrów, aż do Butryn nie ma żadnej wsi. Po drodze naliczyłem 2 domy, w tym leśniczówkę Zazdrość. Wykorzystują to motocykliści...
Nieco dalej na wyrębie stoi sobie samotna kapliczka. Ścięte drzewa zawsze chwytają za serce, ale alternatywą dla drewnianych mebli są plastikowe. Więc sam nie wiem co jest bardziej ekologiczne?
Butryny witają nas kapliczką i drewnianym domem.
Wieś powstała w 1412 roku. Zamieszkiwali ją Prusowie. Dopiero później pojawili się osadnicy z Mazowsza. We wsi były silne polskie wpływy. W okresie Powstania Styczniowego w butryńskiej gospodzie, należącej do Jana Rafalskiego, w tym czasie czytano na głos polskie gazety. Krzyż i mogiła rodziny Rafalskich zachowała się przy miejscowym kościele.
W 1883 roku we wsi założono polską bibliotekę Towarzystwa Czytelni Ludowych. Co ciekawe z germanizacją miejscowych Warmiaków walczył długoletni proboszcz Bernard Renkel, z pochodzenia Niemiec. Zabronił nawet śpiewać organiście po niemiecku. Tę działalność kontynuował jego następca w latach 1904–1933 – ksiądz Wacław Osiński. Potem proboszczem był ksiądz ks. Paweł Katscherowski. W 1939 roku został pobity przez niemieckich bojówkarzy , w efekcie czego zmarł 29.10.1939 roku.
W 1945 roku żołnierze Armii Radzieckiej wymordowali wielu mieszkańców wsi. Jesienią tego roku na terenie ówczesnej gminy Butryny mieszkało 1009 Warmiaków, 145 Niemców i 9 Polaków-repatriantów.
Podobnie był zresztą na terenie ówczesnego powiatu olsztyńskiego,który wtedy zamieszkiwało 18 tysięcy Warmiaków i mazurów, prawie 7 tysięcy Niemców i tylko około tysiąca polskich repatraiantów i osadników.
Z Butryn pochodziła Katarzyna Nowowiejska ( z domu Falka) matka Feliksa Nowowiejskiego.
We wsi stoi kościół odbudowany w latach 1887-1888, po pożarze wcześniejszej świątyni z 1724
Ołtarz główny pochodzi z 1681 roku. W bocznym ołtarzu znajduje się obraz z XVII wieku przedstawiający św. Antoniego z Dzieciątkiem
Proboszczem w Butrynach jest od 2000 roku ksiądz kanonik Jan Pietrzyk. To nie tylko duchowny, ale także poeta, działacz społeczny i posiadacz unikalnej kolekcji ponad 300 starych młynków do kawy. Ksiądz Pietrzyk jest autorem 9 tomików poezji i 3 książek. Napisał również sztukę teatralną.
W czasie swoich rowerowych wypadów zawsze odwiedzam cmentarze. I zawsze zdumiewają mnie groby z lat 60/70tych XXwieku z polskimi nazwiskami, ale pisane pod niemiecku. W Butrynach jest podobnie. W takich sytuacjach zawsze przypominają mi się historia z końca lat 70tych ubiegłego wieku.
To było gdzieś w okolicach Plutek (gmina Dywity). Stało tam wtedy mnóstwo opuszczonych przez Warmiaków domów. Na podwórku jednego z nich znalazłem zeszyt. Widać rodzice uznali, że nie bedzie juz potrzebny. To był zeszyt do rosyjskiego. Na okładce miał zapisaną niemiecką wersję Ojcze nasz....
Z Butryn mam kilka kilometrów do Nowej Kaletki. Dalej jadę drogą 598.
Nowa Kaletka leży nad jeziorem Gim. Jak na Warmię to młoda wieś, bo założono ją dopiero w 1827 roku. Zamieszkiwali ją w dużej części polskojęzyczni Warmiacy. W tamtejszej szkole uczył się Michał Lengowski (1873-1967) warmiński poeta ludowy i działacz Związku Polaków w Niemczech.
W 1928 roku w Nowej Kaletce powstało polskie przedszkole, a rok później szkoła.
Z wsią związana jest tragiczna historia. Po duzym pożarze w 1930 roku pogorzelcy otrzymali wysokie odszkodowania. Wtedy zaczęły płonąc kolejne domy. Pożary ustały, kiedy jeden z podpalaczy nie zauważył, że w stodole pozostali dwaj śpiący jego synowie, którzy spalili się żywcem.
W 1945 roku czerwonoarmiści zamordowali wielu mieszkańców wsi. Wśród nich był sołtys wsi August Kuhn, przychylny Polakim Niemiec, który wziął udział w uroczystym otwarciu polskiej szkoły. Wielu z zamordowanych Warmiaków pochowano tam, gdzie dopadli ich czerwonoarmiści. Taki grób zachował się przy drodze prowadzącej z Nowej do Starej Kaletki.
Potem jadę na Dzierzgunkę. To jakieś 3 kilometry od Nowej Kaletki. Ta osada powstała przy młynie, potem założono jeszcze osadę leśną. Obie zniknęły po 1945 roku. Za sklepem skrecam w polną drogęn a pierwszej krzyżówce skręcam lekko w lewo i jadę cały czas prosto, aż wyjeżdżam przy drodze, jaką prowadzi zielony szlak rowerowy. Niestety nie mam już czasu na szukanie Dzierzgunki. Dlatego skręcam w prawo i jadę w kierunku Łańska, a dokładnie ośrodka "Cyranka". Jadę wzdłuż jeziora Łańskiego. Niestety brzegi są bardzo strome.
Po chwili pojawia się asfalt. Przy "Cyrance" odbijam w prawo i dojeżdżam do drogi 598. I stamtąd wracam do Olsztyna.
Igor Hrywna
(trasa przejechana 07.04.2019)
Inne trasy: kliknij TUTAJ
Wystartowałem z pętli olsztyńskiego autobusu "205" (ulice Płoskiego/Laszki). Asfalt do Butryn jest przeuroczy, cały czas biegnie lasem. Jako się rzekło z uwagi na czas pojechałem normalną drogą, ale prawie do samych Butryn można dojechać leśnymi drogami, które ciągną się wzdłuż drogi.
Co ciekawe, przez następne 17 kiloemtrów, aż do Butryn nie ma żadnej wsi. Po drodze naliczyłem 2 domy, w tym leśniczówkę Zazdrość. Wykorzystują to motocykliści...
Nieco dalej na wyrębie stoi sobie samotna kapliczka. Ścięte drzewa zawsze chwytają za serce, ale alternatywą dla drewnianych mebli są plastikowe. Więc sam nie wiem co jest bardziej ekologiczne?
Butryny witają nas kapliczką i drewnianym domem.
Wieś powstała w 1412 roku. Zamieszkiwali ją Prusowie. Dopiero później pojawili się osadnicy z Mazowsza. We wsi były silne polskie wpływy. W okresie Powstania Styczniowego w butryńskiej gospodzie, należącej do Jana Rafalskiego, w tym czasie czytano na głos polskie gazety. Krzyż i mogiła rodziny Rafalskich zachowała się przy miejscowym kościele.
W 1883 roku we wsi założono polską bibliotekę Towarzystwa Czytelni Ludowych. Co ciekawe z germanizacją miejscowych Warmiaków walczył długoletni proboszcz Bernard Renkel, z pochodzenia Niemiec. Zabronił nawet śpiewać organiście po niemiecku. Tę działalność kontynuował jego następca w latach 1904–1933 – ksiądz Wacław Osiński. Potem proboszczem był ksiądz ks. Paweł Katscherowski. W 1939 roku został pobity przez niemieckich bojówkarzy , w efekcie czego zmarł 29.10.1939 roku.
W 1945 roku żołnierze Armii Radzieckiej wymordowali wielu mieszkańców wsi. Jesienią tego roku na terenie ówczesnej gminy Butryny mieszkało 1009 Warmiaków, 145 Niemców i 9 Polaków-repatriantów.
Podobnie był zresztą na terenie ówczesnego powiatu olsztyńskiego,który wtedy zamieszkiwało 18 tysięcy Warmiaków i mazurów, prawie 7 tysięcy Niemców i tylko około tysiąca polskich repatraiantów i osadników.
Z Butryn pochodziła Katarzyna Nowowiejska ( z domu Falka) matka Feliksa Nowowiejskiego.
We wsi stoi kościół odbudowany w latach 1887-1888, po pożarze wcześniejszej świątyni z 1724
Ołtarz główny pochodzi z 1681 roku. W bocznym ołtarzu znajduje się obraz z XVII wieku przedstawiający św. Antoniego z Dzieciątkiem
Proboszczem w Butrynach jest od 2000 roku ksiądz kanonik Jan Pietrzyk. To nie tylko duchowny, ale także poeta, działacz społeczny i posiadacz unikalnej kolekcji ponad 300 starych młynków do kawy. Ksiądz Pietrzyk jest autorem 9 tomików poezji i 3 książek. Napisał również sztukę teatralną.
W czasie swoich rowerowych wypadów zawsze odwiedzam cmentarze. I zawsze zdumiewają mnie groby z lat 60/70tych XXwieku z polskimi nazwiskami, ale pisane pod niemiecku. W Butrynach jest podobnie. W takich sytuacjach zawsze przypominają mi się historia z końca lat 70tych ubiegłego wieku.
To było gdzieś w okolicach Plutek (gmina Dywity). Stało tam wtedy mnóstwo opuszczonych przez Warmiaków domów. Na podwórku jednego z nich znalazłem zeszyt. Widać rodzice uznali, że nie bedzie juz potrzebny. To był zeszyt do rosyjskiego. Na okładce miał zapisaną niemiecką wersję Ojcze nasz....
Z Butryn mam kilka kilometrów do Nowej Kaletki. Dalej jadę drogą 598.
Nowa Kaletka leży nad jeziorem Gim. Jak na Warmię to młoda wieś, bo założono ją dopiero w 1827 roku. Zamieszkiwali ją w dużej części polskojęzyczni Warmiacy. W tamtejszej szkole uczył się Michał Lengowski (1873-1967) warmiński poeta ludowy i działacz Związku Polaków w Niemczech.
W 1928 roku w Nowej Kaletce powstało polskie przedszkole, a rok później szkoła.
Z wsią związana jest tragiczna historia. Po duzym pożarze w 1930 roku pogorzelcy otrzymali wysokie odszkodowania. Wtedy zaczęły płonąc kolejne domy. Pożary ustały, kiedy jeden z podpalaczy nie zauważył, że w stodole pozostali dwaj śpiący jego synowie, którzy spalili się żywcem.
W 1945 roku czerwonoarmiści zamordowali wielu mieszkańców wsi. Wśród nich był sołtys wsi August Kuhn, przychylny Polakim Niemiec, który wziął udział w uroczystym otwarciu polskiej szkoły. Wielu z zamordowanych Warmiaków pochowano tam, gdzie dopadli ich czerwonoarmiści. Taki grób zachował się przy drodze prowadzącej z Nowej do Starej Kaletki.
Potem jadę na Dzierzgunkę. To jakieś 3 kilometry od Nowej Kaletki. Ta osada powstała przy młynie, potem założono jeszcze osadę leśną. Obie zniknęły po 1945 roku. Za sklepem skrecam w polną drogęn a pierwszej krzyżówce skręcam lekko w lewo i jadę cały czas prosto, aż wyjeżdżam przy drodze, jaką prowadzi zielony szlak rowerowy. Niestety nie mam już czasu na szukanie Dzierzgunki. Dlatego skręcam w prawo i jadę w kierunku Łańska, a dokładnie ośrodka "Cyranka". Jadę wzdłuż jeziora Łańskiego. Niestety brzegi są bardzo strome.
Po chwili pojawia się asfalt. Przy "Cyrance" odbijam w prawo i dojeżdżam do drogi 598. I stamtąd wracam do Olsztyna.
Igor Hrywna
(trasa przejechana 07.04.2019)
Inne trasy: kliknij TUTAJ