Drogi Czytelniku,

Cieszymy się, że odwiedzasz nasze serwisy internetowe. Nasz zespół redakcyjny cały czas pracuje nad tym, żeby móc dostarczać Ci jeszcze lepsze materiały dziennikarskie i oferować jeszcze lepsze usługi. Abyśmy mogli nadal to robić, potrzebujemy Twojej zgody. Dzięki niej będziemy mogli dostosowywać nasze strony pod Twoje preferencje i potrzeby oraz emitować Ci reklamy dopasowane do Twoich zainteresowań i zachowań w Internecie. Twoja prywatność i bezpieczeństwo Twoich danych są dla nas niezwykle istotne – nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień. Pamiętaj, że Twoje dane są u nas bezpieczne, a udzieloną zgodę możesz wycofać w każdej chwili zgodnie z naszą Polityką Prywatności.

W JAKIM CELU PRZETWARZAMY TWOJE DANE?

Twoje dane (w tym pliki cookies) wykorzystujemy w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych, w tym do badania Twoich zainteresowań i dopasowania do nich reklam na innych stronach www.

KTO JEST ADMINISTRATOREM DANYCH?

Administratorem danych osobowych jest Grupa WM Sp. z o.o.

JAKIE MASZ PRAWA?

Możesz w każdej chwili:

Więcej informacji nt. Twoich danych i naszej troski o nie znajdziesz w Polityce Bezpieczeństwa.

Nie pokazuj więcej tej informacji

Premium.wm.pl

Autor zdjęcia: Igor Hrywna

Rowerowa Obwodnica Olsztyna (23): Plaża Miejska - Gutkowo - Kajny - Brąswałd - CEiK

Kajny już od jakiegoś czasu zajmowały jedno z czołowych miejsc, które chciałem zobaczyć. No i w końcu się udało. Teraz czas na Dobrąg.

1. GUTKOWO

Z Plaży Miejskiej jadę sobie nieśpiesznie ścieżką w stronę Gutkowa, która urywa się dopiero przd górką przy kościele. Można też wybrać się trasą wzdłuż jeziora Ukiel, ale dopóki nie skończy się remont Kresowej, to odradzam.

W Gutkowie na chwilę wpadam na tamtejszy dworzec. W czerwcu 2018 roku konserwator uznał budynek za zabytek. Fakt, dworzec swoje lata ma. Powstał jako budynek tymczasowy (tzw. dworzec barakowy) w 1883 roku. Zamknięto go w 1993 roku.

Fachowcy mówią, że to jedyny zachowany tego typu obiekt w regionie. Kolejarze nie zważając na to chcieli się go pozbyć, ale miasto nie było skore do przejęcia owego dworca barakowego. Ja się nie dziwię, ani jednym, ani drugim. Barak to barak, nawet jak ma sto lat. Zresztą pewnie i tak się zawali, bo nikt pieniędzy na niego nie da.



2. MĄTKI

Jadą drogą na Morąg, by za chwilę odbić na Jonkowo, a potem na Mątki.
Wieś powstała w połowie XIV wieku. Jej nazwa nie ma nic wspólnego z mąceniem, ale pochodzi od imienia Prusa Muntena, który ją założył.



W Mątach urodził się ksiądz Jan Hanowski (1873–1968). Jako proboszcz olsztyńskiej parafii św. Jakuba wprowadził kazania w języku polskim. W styczniu 1945 roku uchronił olsztyńskie kościoły przed spaleniem i grabieżą przez Armię Czerwoną. Po wkroczeniu Rosjan do Olsztyna zdołał uzyskać zaświadczenie od sowieckiego oficera: Kościołów nie palić. Zamieszani w podpalenie będą pociągani do odpowiedzialności zgodnie z prawem wojennym. Komendant.

Ksiądz Hanowski spoczywa w Jonkowie, przy grobach rodziców. Jest patronem ulicy na olsztyńskich Jarotach.



3. KAJNY

Z Mątek do Kajn jest mały rzut beretem. Żegnam się z asfaltem. Jadę szutrem. Krajobraz robi się miło pagórkowaty. Po drodze mijam leśną kapliczkę.



I jestem w Kajnach. To malutka wioska, na którą składa się raptem kilka domów. Swoją nazwę zawdzięcza Prusowi Kynste, który założył ją w 1354 roku. We wsi zachował sie drewniany dom z 1856 roku.



Z Kajn pochodził Stanisław Żurawski (1868–1943), działacz Związku Polaków w Niemczech, i współzałożyciel Banku Ludowego w Olsztynie. Zmarł po skatowaniu przez gestapo. Jego syn w 1942 roku został powieszony za zdradę III Rzeszy.



Przy końcu wsi skręcam w prawo, ostro w dół. Wieś jest niewielka i leży "daleko od szosy". Prąd dotarł tam dopiero w 1965 roku, ale Kajny mogą poszczycić się właśnym wodociągiem, który powstał jeszcze w 1897 roku. Składa się na niego specjalny taran wodny ( hydrotechniczne urządzenie napędzane siłą wody) i niewielka wieża ciśnień



4.LIPNIAK
Taran znajduje się koło leśniczówki. Jadę kawałek dalej i przez mostek przejeżdżam Łynę.



Porządny szutr prowadzi prosto, ale Google pokazuje skręt w prawo. Ulegam. W efekcie przez kilometr pcham rower po czymś co niegdyś było drogą łączącą Kajny z Lipniakiem. Po drodze trafiam nawet na zerwaną linię energetyczną.



Doczłapałem się w końcu do Lipniaka czyli letniskowego przysiółka Brąswałdu.





5. BRĄSWAŁD

No i wracamy do cywilizacji. Dotarłem bowiem do elektrowni wodnej na Łynie zbudowanej w 1936 roku (nowy budynek,stare urządzenia). Tuż za nią Łyna rozlewa się w jezioro.



Przed wjazdem do Brąswałdu przysiadam (robię to zawsze, kiedy tamtędy przejeżdżam) przy kapliczce z 2002 roku. Jej wyjątkowość polega na tym, że kiedy się do niej zbliżymy zaczyna grać pieśń "Zdrowaś Maryja"





Kto chce może na asfalcie skręcić w lewo i zwiedzić Brąswałd. Góruje nad nim zbudowany w 1897 roku kościół. Zachowała się polichromia z 1912 r. ze scenami dotyczącymi dziejów Polski i Warmii.

Przed kościołem stoi pomnik księdza Walentego Baczewskiego, który w latach 1894 - 1928 był proboszczem w Brąswałdzie, a jednocześnie jednym z najważniejszych działaczy polskich w ówczesnych Prusach. To także jego zasługa, że Warmiacy z Brąswałdu uważali się w większości za Polaków. Jego grób zachował się na cmentarzu w Brąswałdzie.

Z kolei w sieniach kościoła można zobaczyć krzyż z niezachowanego grobu księdza Franciszka Kaupowicza (1799-1871), który prowadził pierwszą na Warmii bibliotekę polskich książek.

Przed kościołem kapliczka z 1786 roku.



We wsi zachował się też dom, w którym urodziła się Maria Zientara–Malewska (1894 - 1984). Pisarka i poetka, jedna z najwybitniejszych warmińskich postaci XX wieku.


Ja to już jednak widziałem,więc pojechałem w prawo i przez Dywity dojechałem do CEiKu.

Igor Hrywna

Długość trasy: 28 kilometrów

Inne trasy: KLIKNIJ TUTAJ