Premium.wm.pl
Zamek/kościół w Bezławkach

Zamek/kościół w Bezławkach

Autor zdjęcia: Igor Hrywna

Bezławki: kościół z legendą

Kościół w Bezławkach to krzyżacki zamek z XIV wieku, któremu dostawiono kościelną wieżę. W jego murach miał być schowany słynny święty Graal. Bezławki leżą tylko 4 kilometry od Świętej Lipki. Warto tam zajechać, bo kościół robi niesamowite wrażenie.

Bezławki (niem. Bäslack) Krzyżacy założyli w 1371 roku. Na wzgórzu postawili niewielki zamek. W latach 1402-1404 mieszkał w nim litewski książę Świdrygiełło, najmłodszy brat króla Władysława Jagiełły. Krzyżacy gościli go, bo sprzeciwiał się unii polsko-litewskiej. To właśnie ze Świdrygiełłą wiąże się legenda o świętym Graalu ukrytym w Bezławkach. Święty Grall to zaginiony kielich, którego Chrystus miał używać w czasie Ostatniej Wieczerzy.



Nasza legenda zaczyna się w średniowiecznej Anglii. To tam jeden z rycerzy króla Artura miał odnaleźć kielich. W 1066 r. w bitwie pod Hastings zginął król Anglii Harold Godwinson. Jego żona i dzieci opuściły królestwo zajęte przez Wilhelma Zdobywcę. Zabrały ze sobą św. Graala. Przez Litwę i Ruś Kijowską chciały dotrzeć do Bizancjum. Jednak dwóch synów króla Harolda osiadło na Litwie. I tam ponoć został też św. Graal. Co ciekawe istnieje też legenda, że jeden z nich, Godwin (żmudzki Godwinas), był przodkiem księcia Giedymina, a więc i wszystkich Jagiellonów.



W każdym razie św. Graal trafił w końcu w ręce księcia Świdrygiełły, który w latach 1402-1404 gościł u Krzyżaków na zamku w Bezławkach. Książę, wyjeżdżając, miał go tam pozostawić. Kiedy latem 1520 r. oddziały tatarskie podeszły pod Bezławki, kielich miał zostać zamurowany w ścianie kościoła. Od tego czasu ślad po nim zaginął.



Tyle legenda. Kronikarze potwierdzają jednak, że Świdrygiełło przywiózł ze sobą dwa kielichy. Nazywali je greckim i... angielskim.

A sam zamek wkrótce stracił znaczenie militarne. W 1513 roku przekształcono go w katolicki kościół, a później w ewangelicki zbór. Jednak dopiero w XVIII wieku dobudowano zakrystię, kruchtę i czworoboczną wieżę.
Po 1945 roku kościół w Bezławkach pozostał w rękach ewangelików. Po śmierci ostatniego protestanta z Bezławek przez kilka lat był bez opieki. Wtedy go rozszabrowano. Powycinano między innymi obrazy z ambony.



W 1984 roku kościół przeszedł w ręce katolików. Teraz jest kościołem filialnym parafii katolickiej w Wilkowie. Wokół kościoła zachowały się resztki zamkowych murów obronnych z fragmentami narożnych baszt i 2 bramy wjazdowe. Z przykościelnego cmentarza ocalała stara żeliwna tablica nagrobna i dwa groby z lat 70. XX wieku. Spoczywają w nich ostatni ewanagelicy z Bezławek: Emma Link i Fryderyk Szwalbe.


Igor Hrywna

To mój absolutnie autorski TOP świątyń z naszego regionu. Opisuję w nim tylko te, które widziałem na własne oczy. Z góry wykluczyłem te najbardziej znane, jak sanktuarium w Świętej Lipce czy katedrę we Fromborku. Zatem na pewno jest wiele innych do opisania. Pochwalcie się nimi. Piszcie, wysyłajcie zdjęcia: redakcja@gazetaolsztynska.pl.


Kościół z napoleońska legendą: Legenda głosi, że na plebanii w Jerutkach piękna królowa Prus Luiza spotkała się z cesarzem Napoleonem i uchroniła Prusy przed ostateczną klęską. Jak w każdej legendzie i w tej jest ziarno prawdy. Kościół w Jerutkach zbudowano w 1734 roku. W środku jest zabytkowy ołtarz barokowy z 1737 roku. Obok kościoła stary cmentarz z pomnikiem poświęconym mieszkańcom parafii, poległym w czasie I wojny światowej. Budynek plebanii z początku XIX wieku. To tam według legendy mieli się spotkać królowa Prus Luiza i cesarz Napoleon. Jak w każdej legendzie i w tej jest ziarno prawdy. Królowa Luiza spotkała się z Napoleonem, ale w Tylży. W Jerutkach jednak była. Tyle że nie z Napoleonem, a z mężem i królem Prus Fryderykiem Wilhelmem III. Jerutki leżą 11 kilometrów od Szczytna.