Premium.wm.pl
Agnieszka Kudyk

Agnieszka Kudyk

Autor zdjęcia: Andrzej Sprzączak

Zamieniła cyferki na karabin. I to nie byle jaki! Żołnierze testują karabinki "Grot" [ZDJĘCIA, WIDEO]

Spędziłam za biurkiem kilka lata, w perspektywie miałam kolejne. Postanowiłam coś zmienić w swoim życiu. Doświadczyć czegoś nowego. Wybrałam wojsko i nie żałuję — mówi Agnieszka ppor. Kudyk. — Służę teraz w Morągu, jestem dowódcą plutonu. Żołnierze 4. Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej jako pierwsi w kraju dostali nowoczesne karabinki „Grot”. Byliśmy na strzelnicy w jednostce w Morągu, gdzie „terytorialsi” testowali nową broń.

Padła komenda: Do popiersia ogniem. W chwilę potem padły pierwsze strzały. Historyczne, bo po raz pierwszy na Warmii i Mazurach żołnierze mieli okazję przetestować karabinki „Grot”. Dostali je żołnierze 4. Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej, która tworzona jest w naszym regionie. Brygada będzie się składać z pięciu batalionów, które mają stacjonować w Morągu, Braniewie, Ełku, Giżycku i Olsztynie. Każdy z nich będzie liczył około sześciuset żołnierzy.


Najszybciej powstanie batalion w Morągu i pierwsze karabinki „Grot” trafiły właśnie do żołnierzy 42. batalionu lekkiej piechoty z Morąga, którego dowódcą jest ppłk Mirosław Tołodziecki. Wczoraj po raz pierwszy nasi „ terytorialsi ” mieli okazję pociągnąć za spust nowych karabinków. Podpatrywaliśmy jak im idzie strzelanie.


— Strzelałam i bardzo sobie chwalę tę broń — powiedziała po strzelaniu ppor. Agnieszka Kudyk. — To modułowa broń, każdy element może dopasować indywidualnie do użytkownika, także do tego czy jest prawo, czy leworęczny. Bardzo ergonomiczny karabinek. Poznajemy tę broń, uczymy się ją rozkładać, składać, może jeszcze nie po ciemku, ale już potrafimy rozłożyć ją niemal na części pierwsze.

Pani podporucznik skończyła politechnikę, przez osiem lat pracowała w finansach. Dlaczego zamieniła cyferki na karabin?

— Spędziłam za biurkiem kilka lata, w perspektywie miałam kolejne. Postanowiłam więc coś zmienić w swoim życiu. Doświadczyć czegoś nowego. Wybrałam wojsko i nie żałuję — podkreśla ppor. Kudyk. — Służę teraz w Morągu, jestem dowódcą plutonu.

Co na tę tak radykalną zmianę rodzina?

— Mąż i dwoje dzieci zostali w Trójmieście. Oczywiście są dumni i służą ze mną, bo dla nich to też wyzwanie. Każdy z nas musi się trochę poświęcić, dostosowując do nowej sytuacji — mówi ppor. Kudyk.— W przyszłości mamy trafić do jednostek z terenów, z których pochodzimy, bo chodzi o o to, żeby terytorialsi służyli w swoich małych ojczyznach. Mamy być blisko ludzi, pomoc im w sytuacjach kryzysowych.



„Grot” to polska konstrukcja. Wykonany jest w większości z aluminium. Ma kaliber 5,65 mm, co dziś jest standardem w wojskach NATO. Strzela ogniem pojedynczym i ciągłym. Waży ok. 3,6 kg. Maksymalny, skuteczny zasięg to ok. 500 metrów, ale optymalna odległość strzału, to ok. trzystu metrów.


Ile kosztuje karabinek, który w przyszłości ma trafić na uzbrojenie naszej armii?

— Orientacyjna cena dla cywila to 8-9 tys. zł — wyjawił nam Dominik Łodygowski z fabryki broni Łucznik Radom, która produkuje karabinki. — Na całym świecie ludzie pytają o tę broń, od Korei Południowej po Amerykę.

Takiej broni nie mają nawet żołnierze jednostek operacyjnych. Wczoraj wraz z „terytorialsami” broń testowali też żołnierze z jednostek operacyjnych z całego kraju. Strzelali i byli pod wrażeniem karabinka.



— Największy plus tej broni to modułowość — ocenił st. szer. Wojciech Kulczycki z 9. Warmińskiego Pułku Rozpoznawczego w Lidzbarku Warm. — Wojska obrony terytorialnej jako pierwsze zostały wyposażone w tę broń i zazdrościmy, że są przodownikami, jeśli chodzi o wyposażenie, aczkolwiek liczmy , że do nas do jednostek operacyjnych ta broń też trafi.

Wojska WOT na swoim uzbrojeniu mają mieć też moździerze czy granatniki przeciwpancerne.

— Czołgów, armat nie będziemy mieli, ale dostaliśmy nowoczesny karabinek, który nawiązuje do najnowszych trendów na świeci — podkreślił płk Mirosław Bryś, dowódca 4.W-MBOT — Strzelałem z Grota i jestem pod wrażeniem tego karabinka. Myślę, że żołnierze będą bardzo zadowoleni móc szkolić się z wykorzystaniem tej broni.

— Formowanie brygady przebiega zgodnie z harmonogramem — dodał płk. Bryś. —Obecnie trwa nabór żołnierzy zawodowych, którzy będą służy w batalionach. 42. batalion w Morągu osiągnął już gotowość do szkolenia i 3 marca pierwsi żołnierze terytorialnej służby wojskowej trafią do batalionu.

I są chętni do służby, nie możemy narzekać na brak kandydatów do służby w wojskach obrony terytorialnej. A brygada ma powstać do 2020 roku.
WOT mają liczyć docelowo 53 tys. żołnierzy zgrupowanych w 17 brygadach, po jednej w każdym województwie i dwóch na Mazowszu.
 Kiedy wojska WOT osiągną pełną gotowość?

— Pod koniec 2023 roku — powiedział nam gen. bryg. Wiesław Kukuła, który przyglądał, jak jego żołnierze radzą sobie na strzelnicy. — „Grot” trafia nie tylko do 4. brygady, ale też do dwóch warszawskich brygad. Jeszcze w tym roku spodziewamy się dostawy około 12 tys. tych karabinków. Chodzi o to, żeby żołnierze już od podstaw szkolili się na broni, która będzie używana w siłach zbrojnych przez dziesięciolecia.

Żołnierze WOT będą powoływani na ćwiczenia w weekendy. Ma być to jeden weekend w miesiącu. Do tego dojdzie 14 dni na poligonie w sezonie urlopowym. Za każdy dzień ćwiczeń żołnierze będą dostawać wynagrodzenie. W przypadku szeregowego jest to obecnie 91,20 zł za dzień szkolenia, kaprala — 104 zł, podporucznika — 134,40 zł.
 Oprócz tego wszyscy żołnierze WOT będą otrzymywać comiesięczny tzw. dodatek za gotowość, który wynosi obecnie 320 zł. Co miesiąc szeregowy WOT dostanie łącznie na rękę ponad 500 zł. Do tego będzie miał mundur, buty a jednostce będzie czekał na niego nowoczesny karabinek „Grot”.

am